[ Pobierz całość w formacie PDF ]

połączył się razem na krótko, po czym zostawił jej usta by pocałować jej gardło aby utulić jej
wadliwy puls wargami. Zamknęła oczy.
To musiało się skończyć.
Maddy otworzyła oczy. Zszokowało ją to co zobaczyła w lustrze. Nawet siebie nie
poznawała. Zawstydzona spojrzała na podłogę, ale musiała znowu spojrzeć, tylko po to,
aby zrozumieć co zobaczyła.
Głowa Gregora była cieniem na jej szyi. Zafascynowana uniosła dłoń i zatopiła palce w
jego ciemnych włosach. Kobieta w lustrze o ociężałych powiekach powtarzała jej gesty -
kobieta, która wyglądała jakby mogła przelecieć całą armię i prosić o jeszcze więcej,
kobieta z wampirem który zostawił okrągłe znaczki na jej gardle.
Gregor uniósł głowę i pokiwał nią na zgodę, gdy ich oczy spotkały się w lustrze.
- Teraz widzisz kim jesteś. Czy można się dziwić, że cię chcę?
Jego ręce przesunęły się w dół jej brzucha. Marząc o jego dotyku rozsunęła nieco swoją postawę,
tak że jego palec otarły się o dziurkę w jej tyłeczku. Oczywiście, że była mokra, mokra tak samo
jak wodospad Niagara był mokry. To pierwsze potarcie sprawiło, że niemal doszła. Jego druga
dłoń zacisnęła się na jej piersi, drażniąc sutek. Bezradna, drżała w jego ramionach ponieważ gdy
on się bawił jakby znał każdy jej sekret.
- Jesteś cholernie gorąca. Chcę cię wyssać do suchości - warknął do jej ucha.- Chcę całą ciebie,
Madelena i prędzej czy pózniej dostanę to czego chcę.
- Nie możesz.
Jej serce zwariowało, jej głowa wirowała. Nie wiedziała, czy dojdzie czy umrze czy też zrobi to i
to na raz.
Warcząc pchnął jej głowę w dół, tak że była pochylona nad zlewem.
- Rozłóż nogi.
Ale nie zrobił tego, czego oczekiwała. Zamiast tego, Gregor opadł na kolana i spłacił jej swoje
obciąganie.
Rozchylił szeroko jej pośladki i dotarł swym kocim językiem do jej dziurki w tyłeczki. Ssał i
gryzł jej tyłek do momentu, aż jego gorąca ślina spłynęła w dół jej rowku aż do cipki.
Maddy opierając się na zlewie próbowała ustać na nogach, wiedząc, że zaraz sprowadzi ją na
kolana.
- To była tortura.
- Pieprz mnie - błagała.- Proszę.
Zamiast tego rozsunął jej nogi jeszcze bardziej i badał ją swoim językiem. Jego językiem, który
powinien być nielegalny. Chłeptał i ssał jej delikatne ciało podczas gdy jego palce pieścił jej
punkt G. Chwyciła się mocniej zlewu. Jego język koncertował się na jej cipce.
- Gregor...
Była taka mokra, że jej soki aż spływały w dół jej nóg. Pił ją.
Pokój zawirował, nie mogła czuć swoich kończyn, ale w centrum poczyła się supernowa.
- Ach!- czerń ją ogarnęła, konwulsyjna fala czerni. Wpadła w nią i mocno upadła.
Następną rzecz, jaką wiedziała, to ta, że leżała na plecach wpatrując się w sufit w
łazience. Gregor trzymał mokrą szmatkę na jej czole, jego twarz była popielata.
- Uderzyłaś głową w zlew.
Właściwie to była całkiem pewna, że zemdlała z braku tlenu, niż uderzyła się w głowę.
Stanie i przeżycie orgazmu było zbyt wielkim wysiłkiem dla jej serduszka.
- Nic mi nie jest.
Gregor zmarszczył brwi.
Ich krótka przyszłość błysnęła przed nią.
Było ciężko być tą jedną na łóżku, bezradną, zmuszoną do oglądania tego widmowego
pokazu. Bycie chorą było łatwiejszą sprawą tej transakcji, naprawdę. Nie pozowali, żeby został
przez to rozszarpany. Bardziej sprawi, że ją znienawidzi niż na to pozwoli.
- Chodz tu - powiedziała, uśmiechając się i czekając aż odwzajemni jej uśmiech.- Spraw, abym
zapomniała o bólu głowy.
Kochali się na okrągłym dywanie, który był jedyną rzeczą dzielącą ich od zimnych płytek.
Gregor obchodził się z nią z taką delikatnością, jakby była wydmuszką.
Wzięli swój czas. Gdy była gotowa, pokierowała go do środka i kołysali się razem w cichym
basenie przyjemności, przeciągając to tak długo jak tylko mogli. Stwierdzenie kto doszedł
pierwszy nie było możliwe. Doszli razem, fala uderzeniowa przeszła przez niego i rozniosła się w
niej echem a w następstwie ich pocałunki stały się jeszcze delikatniejsze niż mogła sobie
wyobrazić, że to możliwe.
W tym momencie zrozumiała, że mogłaby pokochać Gregora Faustina. Mężczyzna, który
potrafił ją tak całować był mężczyzną, który mógł zdobyć jej serce. Jaka szkoda, że jej serce nie
było warte zatrzymania.
Było to więcej, niż mogła wytrzymać podczas jednej nocy. Była tak zmęczona, że była od tego aż
chora, więc prosiła o sen. Zaniósł ją do łóżka, gdzie powróciła do ciemności w jego ramionach.
Gregor obudził się, ponieważ zmarzł. Zniknęła z miejsca obok niego, ale prześcieradło
nadal było ciepłe. Zerwał się z łóżka, znalazł pustą łazienkę i pochwycił jej zapach, gdy wyszedł
do śpiącego klubu, jego stopy przykleiły się do okropnej mazi, która pokrywała podłogę po
końcu każdej nocy. Było ciemno, ale zaraz ją zobaczył, jego nocna wizja
przedstawiała ją w odcieniach szarości i srebra. Miała wszystko spakowane, trzymała
swoje pudełko na śniadanie w ręce i przemierzała niepewnie podłogę.
- Madelena - krzyknął. To był błąd. Powinien się za nią zakraść.
Pobiegła sprintem do wyjścia awaryjnego, które było prawdopodobnie jako jedyne było dla niej
widoczne, gdyż znak świecił na czerwono. Będąc mądrym człowiekiem, rzuciła się do zatrzasku i
drzwi się otworzyły, rozlewając długi prostokąt światła słonecznego na
podłodze. Gregor musiał odskoczyć do tyłu, aby uchronić swoje palce od poparzenia.
Uniósł rękę, aby chronić oczy przed blaskiem.
- Nie odchodz.
- Muszę.
Cała siła i śmiech który kochał w jej głosie zniknął. Jej oddech przychodził z ciężkimi dyszeniu.
- Powiedz mi dlaczego to robisz.
Madelena nie odpowiedziała przez kilka uderzeń serca aż w końcu się odezwała:
- Jedna noc to wszystko czego chciałam, Gregor. Powiedziałam to na samym początku.
Jej cień przeszedł do jasnego światła a drzwi zakołysały się w zamknięciu.
- Kłamiesz! - krzyknął za nią.
Będzie wszystko w porządku gdy dostanie się do domu. Wszystko czego potrzebowała, to
wrócić do domu.
Jedna rzecz na czas.
Maddy stanęła na ulicy przed Tangierem, mrużąc oczy w słabym porannym słońcu,
starając się zorientować, ale nie widziała niczego poza ceglastymi ścianami i stalowymi
drzwiami. W ogóle nie znała Meatpracking District, nie wiedziała gdzie jest może się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl