[ Pobierz całość w formacie PDF ]

babcia albo Saffron oczekiwały publicznego pokazu czułości, prawda? Lu-
dzie się tak nie zachowują.
George założył ręce za głowę i oparł się wygodnie o fotel.
 Frith, jestem gotów uwierzyć, że czujesz zakłopotanie!
 To chyba jasne?  odwarknęłam.  Zazwyczaj nie pozwalam, żeby
sprawy do tego stopnia wymykały się spod kontroli.
 Trochę luzu to jeszcze nic złego, zapewniam.
 Być może  odrzekłam, nadal przejęta tym, jak bliska byłam utraty
kontroli.  I tak jestem zła. Wiem, co zaraz powiesz. %7łe tłumię emocje, ale
nic na to nie poradzę, bo taka właśnie jestem.
 Całując mnie, niczego nie tłumiłaś.
W duchu podziękowałam za przyćmione światło, które ukryło
rumieniec wywołany wspomnieniem pocałunku.
 Czysty przypadek, stało się, ale takie zachowanie nie leży w moim
charakterze  mruknęłam.
 Obsesyjna samokontrola nie wróży dobrze twoim związkom 
zauważył rzeczowo.
Dlaczego nie mógł po prostu zmienić tematu? Spojrzałam na niego
107
R
L
T
wrogo.
 Moje związki były w porządku. Chłopcy, z którymi się spotykałam,
podchodzili do życia równie poważnie jak ja. Nie poszukiwali burzliwych,
pełnych namiętności relacji.  Była to prawda. Wszyscy trzej prezentowali
prozaiczne podejście do sprawy, co mi akurat odpowiadało. Właśnie dlatego
się z nimi wiązałam.  %7ładen nie chciał się zbytnio angażować, dokładnie
tak jak ja  wyjaśniłam.
George opuścił ręce. Teraz się nie uśmiechał.
 Bo zaangażowanie mogłoby prowadzić do uczucia? A gdybyś coś
poczuła do chłopaka, mógłby cię potem boleśnie zranić? Tak jak Charles, a
wcześniej ojciec?
 Mój ojciec nie ma tu nic do rzeczy  odparłam chłodno.  I
zapewniam cię, George, nie potrzebuję psychoanalizy. Usiłuję ci
wytłumaczyć, że jestem kobietą, która wie, czego chce, a mianowicie
kontroli nad swoim życiem. I szczerze mówiąc, nie widzę w tym nic złego.
Zacisnęłam usta, bo George tylko pokręcił głową.
 Posłuchaj, nie ulega wątpliwości, że jesteśmy zupełnie inni 
oznajmiłam.  Nasz związek nie miałby przyszłości, o ile w ogóle
zdecydowalibyśmy się na taki krok. Ty ułożyłeś sobie życie tutaj, ja wyjadę,
kiedy tylko Hugh poczuje się lepiej.
 Wyobraz sobie, że nie każdy udany związek musi przetrwać do
końca życia  odparł.  %7ładne z nas nie ma teraz partnera. Moglibyśmy
przyjemnie spędzać czas, dopóki stąd nie wyjedziesz, ale ty nawet nie
chcesz tego rozważyć, bo spontaniczne działanie i dobra zabawa nie są
częścią twojego planu!
 A może zwyczajnie mi na tym nie zależy?  odparowałam.  Wcale
nie jesteś taki nieprzeparcie uroczy, jak ci Się zdaje. Nie twierdzę przy tym,
108
R
L
T
że to, co między nami zaszło, nie było przyjemne. Zgoda, ponoszę część
odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Sprawy wymknęły się spod
kontroli, ale nie życzę sobie powtórki.
Co oczywiste, za nic nie przyznałabym się George'owi do obaw, że
przy kolejnym pocałunku mogłabym zupełnie zapomnieć o zdrowym
rozsądku. Twierdziłam wprawdzie, że moje poprzednie związki były udane,
ale rzeczywistość wyglądała nieco inaczej. Celowo wybierałam mężczyzn,
którzy nie nalegali na pełne zaangażowanie, takich, których mogłam z
łatwością trzymać na dystans.
Prawdę mówiąc, nie musiałam się obawiać, że przy nich zapomnę o
samokontroli.
 Nie powinniśmy brnąć dalej  powiedziałam.  Cieszę się, że
jesteśmy przyjaciółmi i zgodziliśmy się sobie pomóc, ale na tym koniec.
 Nie będzie więcej ćwiczeń?  spytał George z udawanym smutkiem,
ale w blasku ognia widziałam, że oczy mu się śmieją. To tylko umocniło
mnie w postanowieniu. Co go we mnie tak cholernie śmieszyło? Co to było?
 Nie  odparłam.  Kończymy z ćwiczeniami. Nie wiem, jak z
babcią, ale Saffron przekonam bez trudu, że jesteśmy parą. Ona zawsze
widzi tylko to, co chce.
Ta głęboka prawda znalazła potwierdzenie dwa tygodnie pózniej,
kiedy Saffron przyjechała ocenić stan przygotowań do imprezy.
Przyrządziłam z tej okazji kolację, na którą zaprosiłam George a i
Roly'ego. Saffron nie przywykła wprawdzie do udziału w tak skromnych
przyjęciach, ale mimo to dzielnie stanęła na wysokości zadania.
Nie jestem szczególnie uzdolnioną kucharką, jak chyba wcześniej
wspomniałam, ale moje spaghetti z sosem bolońskim wypadło niezle, choć
może nie powinnam się zbytnio przechwalać. W każdym razie George'owi i
109
R
L
T [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl