[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zaoferowania dziecku, czego nie mieliby Beth i Stew?  Jesteś pewna, że ty
nie...?  spytał, przyglądając się Kate.
 Absolutnie pewna.
 Dobrze.
 Dobrze  przytaknęła. Ale zaraz przechyliła głowę i badawczo mu się
przyjrzała.  Wiem, że Beth i Stew chcieliby, żebyśmy przynajmniej to
rozważyli, ale jeśli chodzi o mnie, nie ma co rozważać  powiedziała.
W sumie nie była to jego sprawa, ale nie mógł się powstrzymać.
 W porządku. Pamiętam, jak mój własny ojciec się męczył, wychowując
mnie samotnie. Ale ty? Dlaczego jesteś temu tak przeciwna?
 Niektóre kobiety są dobrymi matkami, a niektóre po prostu nie. 
Wzruszyła ramionami.
 I ty myślisz, że akurat nie jesteś?  spytał, ponieważ jej wyjaśnienie
zabrzmiało trochę zbyt kategorycznie. Kogo próbowała przekonać?
 Czy to nie jest oczywiste?  Odepchnęła się od drzwi i zbliżyła do
niego.  Zatem kiedyś, kiedy walczyłeś z ogniem, co robiłeś, żeby się odprężyć?
Oprócz picia wina i kąpieli z pianą, oczywiście  zmieniła temat.
 Strażacy nie zażywają kąpieli.
 Wielka szkoda. Twardzi faceci tracą jedną z największych przyjemności
w życiu.
Naga Kate w wannie? W rzeczy samej jedna z największych
przyjemności w życiu.
Poczuł, jak zalewa go fala gorąca na samą myśl o nagiej Kate. Musiał
zmienić temat.
 Ja... hm...  wybąkał,  Zawstydziłeś się.  Zaśmiała się.  Nie, ja...
 Tak, zawstydziłeś się.  Wykonała gest ręką.  Czerwienisz się!
Czerwienił się?
Naprawdę nie wiedział, co zrobić. Nie mógł zaprzeczyć, że się
zaczerwienił, bo wyraznie to poczuł, gdy o niej pomyślał.
 Ja...  Szukał wiarygodnego kłamstwa, ale nic nie przychodziło mu do
głowy.
 Nie przejmuj się.  Zachichotała.  Nikomu nie powiem, że dużego,
twardego śledczego do spraw podpaleń tak łatwo zawstydzić i to wizją
zwyczajnej kąpieli. To całkiem śmieszne.  Przechyliła głowę na bok.
 Nie lubię kąpieli w pianie.
 Akurat. Kąpiesz się w pianie.
 Nie, nie robię tego  powtórzył przez zaciśnięte zęby.
 Wierzę ci.  Spojrzała na niego spod oka.  Ale na wypadek gdybyś
kłamał, nie masz się o co martwić, nikomu nie powiem.
Otworzył usta, by jej odpowiedzieć, ale zaraz je zamknął, bo uświadomił
sobie, że nie ma co oponować, chyba że chce jej wyznać, o czym myślał
naprawdę.
 Zatem oprócz kąpieli w pianie, co robią duzi, twardzi strażacy, żeby się
odprężyć po pożarze?  spytała, wciąż się uśmiechając, jakby znała jego
największy sekret.
Dla niego najlepszym sposobem na odprężenie się był zawsze seks.
Rozluznienie przychodzące po kilku gorących godzinach w łóżku rozwiązywało
wszystkie problemy.
Wypad do lokalnego baru z kumplami był drugim sposobem. Nigdy nie
potrzebował trzeciego. Aż do teraz.
Teraz gorączkowo szukał trzeciego pomysłu.
 wiczenia fizyczne?  rzucił.
 A jak myślisz, dlaczego chodzę na gimnastykę pięć razy w tygodniu?
 Nie działa?
 Pomaga mi zasnąć, ale i tak się budzę po kilku godzinach i nie mogę się
ponownie wygodnie ułożyć. Zwykle kończy się to tutaj, przed telewizorem.
 Nie chce mi się wierzyć, że mnie to nie budzi.
 Przykro mi, ale muszę ci uświadomić, że śpisz jak zabity.
 To przez ten materac. Każdy by na nim spał jak zabity. Jest naprawdę...
 Uśmiechnął się, nagle przypominając sobie jeden z dawnych sposobów na sen.
 Mam!  wykrzyknął.
 Co masz?
 Sposób, który pomoże ci zasnąć.  Wziął ją za rękę i pociągnął do
kuchni.  Dam ci gorącego mleka.
 Gorącego mleka? Fuj!  Wystawiła z niechęcią język.
Jake wysunął jedno z krzeseł i kazał jej usiąść.
 Zaufaj mi, będzie ci smakować. Wyciągnął mleko i rondel.
 Kiedy byłem mały, moja mama zawsze robiła mi gorące mleko.  Wlał
do rondelka szklankę płynu i włączył kuchenkę.
Kilka minut pózniej przelał gorący płyn do kubka. Postawił kubek przed
Kate, a ona wzięła go i poszła usiąść na sofie. Nieśmiało spróbowała napoju i
pokiwała głową.
 Dobre  powiedziała cicho.
Kiedy piła, spoglądała na niego w swój zwykły poważny sposób.
 Ile miałeś lat, kiedy odeszła?  spytała. Przez chwilę patrzył na nią
zaskoczony.
 Jak to?  Nie skojarzył.
 Myślałam, że twoja matka odeszła, ponieważ mówiłeś, że twój ojciec
wychowywał cię samotnie. Poza tym kiedy opowiadałeś, jak się poznali twoi
rodzice, wspomniałeś, że nigdy nie wybaczyła ojcu, że okazał się zwykłym
człowiekiem, z czego wynika, że ich małżeństwo nie skończyło się dobrze. A
teraz powiedziałeś, że gdy byłeś mały, robiła ci gorące mleko. Założyłam więc,
że odeszła, kiedy byłeś mały. Wygląda na to, że było to bardzo nieprzyjemne
przeżycie.
 Dlaczego tak sądzisz?  Unikał jej spojrzenia, chociaż w jej głosie nie
było ani krztyny potępienia.
 Pracuję jako asesor już od czterech lat. W tym zawodzie człowiek uczy
się odczytywać znaki.
 Znaki?
 Znaki małżeństwa, które się nie udało. Nienawidzących się mężów i
żony. Dzieci rozczarowane zachowaniem rodziców. Po chwili wyczuwasz to w
tonie ich głosu. Widzisz w wyrazie ich twarzy. Wyglądają na prześladowanych
przez nieszczęścia.
Gdy to mówiła, jej głos brzmiał bardzo smutno.
Pochylił się do przodu, opierając łokcie na kolanach i podpierając dłońmi
skronie.
 Nie jestem dzieckiem.  Spojrzał jej prosto w oczy. Zamrugała
zdziwiona jego chłodną odpowiedzią, ale nie stropiła się i nie odwróciła wzroku.
 Nie powiedziałam, że jesteś dzieckiem. Ale przecież nigdy nie
zapominamy rozczarowań, które przeżyliśmy jako dzieci, prawda? A
przynajmniej nie tych poważnych. Takie rozczarowania możemy odbierać jak
uczucie porzucenia, na przykład gdy w ciężkich chwilach nie ma koło nas matki.
Ot tak, w kilku prostych zdaniach podsumowała całe jego dzieciństwo.
Szczerze mówiąc, zdenerwowało go to.
 Nie próbuj być moją psychoterapeutką.  Wstał i zaczął chodzić wzdłuż
kominka.
 Nie próbowałam. Chciałam tylko...
 Nie czuję się porzucony przez matkę. Zrobiła to, co musiała zrobić.
 Opuszczając męża i dziecko? Zrobiła to, co musiała zrobić? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl