[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Zwiastun Burzy sprowadził na mnie wiele nawałnic. Może tym razem uda
mu się zażegnać jeden sztorm. A co się stanie, jeżeli Prawo wygra?
 Jeżeli tak się stanie, to również będzie oznaczało upadek i śmierć tego świa-
ta. My wszyscy odejdziemy w zapomnienie. Jeżeli Chaos wygra, wtedy śmierć
będzie wisiała w powietrzu, w powiewach wiatru będzie czuć agonię konających,
a nieszczęście zdominuje ten niestabilny świat magii i nienawiści. Ale ty, Elryku,
z pomocą naszą i twego miecza, możesz temu zapobiec. Takie jest twoje zadanie,
które musi być spełnione.
 Niech więc tak będzie  rzekł Elryk.  Jeżeli mamy to zrobić, zróbmy to
46
porządnie.
 Wkrótce armie zostaną wysłane przeciwko sile Pan Tang. To będzie na-
sza pierwsza obrona. Potem wezwiemy ciebie, żebyś wypełnił swoją część Planu
Przeznaczenia  powiedział Sepiriz.
 Wykonani to z przyjemnością  odparł Elryk  ponieważ cokolwiek by
się stało, zamierzam odpłacić Teokracie za upokorzenia i ból, do których się przy-
czynił. I chociaż nie maczał palców w porwaniu Zarozinii, pomagał tym, którzy
dopuścili się tego czynu i za to będzie umierał w mękach.
 Spiesz się więc, bo każda stracona chwila pozwala Teokracie coraz sku-
teczniej jednoczyć swoje nowe imperium.
 %7łegnaj  powiedział Elryk, pragnąc jak najspieszniej opuścić Nihrain i po-
wrócić do znajomych stron.  Wiem, że się jeszcze spotkamy, Sepirizie, ale mo-
dlę się, żeby nasze spotkanie odbyło się w spokojniejszych czasach.
Troje ludzi podążało teraz na wschód, w kierunku wybrzeży Tarkesh, gdzie
mieli nadzieję znalezć jakiś statek, który potajemnie przewiózłby ich przez Białe
Morze do Ilmiory, a stamtąd przedostaliby się do miasta Karlaak nad Płaczącym
Pustkowiem. Nie bacząc na niebezpieczeństwa, jechali na magicznych koniach
przez kraj Teokraty. Zniszczony, zrujnowany, zrozpaczony.
Elryk i Zarozinia wymieniali spojrzenia podczas drogi, ale mówili niewiele.
Oboje byli wstrząśnięci wiedzą o czymś, czego nie mogli wysłowić, do czego
bali się przyznać. Ona zdawała sobie sprawę, że nie będą mieli dostatecznie dużo
czasu dla siebie, nawet po powrocie do Karlaak. Jej mąż posmutniał, a ona, nie
będąc w stanie zrozumieć zmiany, która w nim zaszła, posmutniała wraz z nim.
Rozumiała tylko jedno: Czarny Miecz powrócił na swoje miejsce u jego boku i już
nigdy nie zawiśnie w zbrojowni. Czuła, że zawiodła Elryka.
Ze szczytu wzgórza ujrzeli gęsty czarny dym, wiszący nad Toraunz, niegdyś
piękną spokojną krainę. Dyvim Slorm krzyknął do Elryka i jego małżonki:
 Jedną rzecz musimy zrobić, kuzynie! Cokolwiek by się stało, musimy
wziąć odwet na Teokracie i jego sojuszniku.
Elryk skinął z aprobatą.
 Racja  powiedział i spojrzał na Zarozinię, lecz jej głowa była spuszczona,
a oczy utkwione w ziemi.
Zachodnie lądy od Tarkesh po Myyrrhn zostały przejęte przez sługi Chaosu.
Czy już zdecydowano o przyszłości świata? Siły Prawa były słabe i rozproszone
po całej Ziemi. Wynik bitwy przesądził o losie wielkiej części świata. Ziemia
jęczała w cierpieniu i bólu.
Z jakimi jeszcze mocami ma się zmagać Elryk, zanim osiągnie ostateczny cel
i zniszczy swój świat? Co jeszcze go czeka, zanim zadmie w róg Przeznaczenia
i oznajmi wszem i wobec zwycięstwo?
47
Sepiriz z pewnością mu powie, kiedy nadejdzie właściwy czas.
Jednak na razie musiały zostać spłacone ziemskie długi. Kraje na wschodzie
muszą się przygotować do wojny. Trzeba poprosić o wsparcie Ludzi Morza, za-
mieszkujących Purpurowe Przystanie. Królowie z południowych terytoriów mu-
szą odeprzeć atak na ich kontynent. Potrzeba dużo czasu, żeby tego wszystkiego
dokonać.
Jedna połowa umysłu Elryka przyjęła z zadowoleniem świadomość ilości cza-
su, jalći na to trzeba będzie poświęcić.
Druga połowa była nastawiona nieprzychylnie do dzwigania tej ogromnej od-
powiedzialności, ponieważ to oznaczało koniec Wieku Młodych Królestw i odej-
ście w niepamięć Czasów Zwietlistego Imperium. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl