[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pospieszyła przez jadalnię, aby doścignąć na podwórzu pozostałe dziewczęta.
- W jaki sposób udało ci się wrogo usposobić do siebie Dunce? - zapytał
Domick z miną nieco pogodniejszą, choć nadal nadąsaną.
Menolly przełknęła ślinę i spojrzała na jaszczurki.
- Ach! One! Tak. Doskonale ją rozumiem. - Mistrzowi Domickowi
najwyrazniej nie zmienił się nastrój. - Jednakże ja się ich nie boję.
- Mistrzu Domicku...
- Dosyć, dziewczyno. Skoro brak ci wrodzonego taktu, będę zmuszony...
- Mistrzu Domicku! - Do sali wpadł Sebell.
- Wiem, wiem - mistrz przerwał wyjaśnienia czeladnika. - Wszędzie
znajdziesz obrońców. Miejmy nadzieję, że wynik końcowy okaże się wart
wysiłku. Masz przyjść jutro rano, natychmiast po śniadaniu, do mojej pracowni.
Drugie piętro, na prawo, czwarte drzwi na zewnątrz. Po południu pójdziesz ze
swym fletem do mistrza Jerinta. Słyszałem, że sama go zrobiłaś w tej twojej
jaskini? Dobrze! Potem masz lekcje z mistrzem Shonagarem. A teraz idz do
Mistrza Oldive'a. Jego pracownia jest u szczytu schodów wewnętrznych, na
prawo. No, Sebell. Nie musisz tak opiekuńczo rozkładać nad nią skrzydełek.
Mam jeszcze na tyle rozsądku, aby nie karać jej za to, że padła ofiarą zawiści.
Gestem nakazał czeladnikowi, żeby mu towarzyszył, po czym opuścił
salę. Sebell ruszył za nim skinąwszy Menolly głową.
- Psst! - Menolly usłyszała psyknięcie i spojrzawszy w dół zobaczyła
skulonego pod stołem Piemura. - Czy mogę bezpiecznie wyjść?
- Czy nie powinieneś zajmować się teraz pracą w swojej sekcji?
- Ano, tak. Ale pal to licho. Mam chwilę wolnego. Hej, te latawice są na
ciebie cięte, co? A może Dunca kazała im nic ci nie mówić?
- Ile podsłuchałeś?
- Wszystko. - Piemur uśmiechnął się i wstał. - Zawsze wiem, co w trawie
piszczy.
- Piemurze!
- Menolly, czy mogę pomóc ci dziś wieczorem nakarmić jaszczurki
ogniste? - zapytał wbijając oczy w Piękną.
- Chciałam cię właśnie o to prosić.
- Cudownie! - Chłopak promieniał szczęściem. - I nie przejmuj się
tamtymi - dodał wysuwając głowę ku drzwiom. - Jesteś dużo fajniejsza od nich.
- Po prostu chcesz się zaprzyjaznić z jaszczurkami.
- Zgadłaś! - Uśmiechnął się bezwstydnie, ale Menolly czuła, że i tak ma w
nim przyjaciela. - Cześć! Muszę gnać, bo dadzą mi łupnia.
Poszła do pracowni Mistrza Oldive'a. Dał jej piłeczkę z twardej gumy i
pokazał, jak ćwiczyć rękę.
- Co to, to nie - powiedział uśmiechając się krzywo. - Twoja dłoń nie
pozostanie bezczynna tutaj, w pracowni. Czy bardzo boli?
Zamruczała niewyraznie. Spojrzał na nią surowo i wręczył niewielkie
naczyńko.
- Tylko jedna rzecz usprawiedliwia istnienie na naszej planecie tej
smrodliwej roślinki, zwanej mocznikiem, a mianowicie to, że łagodzi ból. Używaj
jej w razie potrzeby. Maść jest dość łagodna. Przyniesie ulgę nie pozbawiając
czucia.
Piękna, obserwująca całą scenę z ramienia Menolly, wydała skrzek, jakby
na potwierdzenie słów mistrza. Medyk zaśmiał się i spojrzał na małą królową.
- Trudno się z wami nudzić, co? - zwrócił się bezpośrednio do jaszczurki
ognistej. Piękna zaszczebiotała w odpowiedzi kręcąc łebkiem, jakby chciała mu
się dokładnie przyjrzeć. - Czy jeszcze urośnie? - zapytał Menolly. - Jak
rozumiem, twoje jaszczurki niedawno opuściły skorupy jajek.
Menolly zgoniła Piękną z ramienia każąc jej przenieść się na przedramię,
tak żeby Mistrz Oldive mógł przyjrzeć jej się dokładnie.
- A to co? Co to? - zapytał zwracając wzrok ku Menolly. - Auszczenie
skóry?
Menolly wpadła w popłoch. Tak bardzo pochłonęły ją własne problemy,
że nie opiekowała się z należytą troską jaszczurkami. Skóra na grzbiecie Pięknej
łuszczyła się odchodząc płatami. Pozostałe pewnie nie miały się lepiej.
- Olej. Trzeba im oliwić skórę.
- Nie panikuj, dziecko. Aatwo można się z tym uporać.
Długą ręką sięgnął na półkę ponad głową i - nie patrząc - zdjął spore
naczynie.
- Sporządzam to dla tutejszych dam, więc jeśli twoje stworzenia zgodzą
się pachnieć jak gromada damulek...
Menolly uśmiechnęła się z ulgą, potrząsnęła potakująco głową.
Przypomniała sobie cuchnący rybi olej, którego używała do pielęgnacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl