[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Niestety, nie zastała pani pana Whitakera - powiedział Gordon Stevens.
- Nie przyszłam rozmawiać z panem Whitakerem. Wstąpiłam po drodze,
żeby zapytać, czy nie zostawiłam tu wczoraj chusteczki.
- Nie, nie znalezliśmy żadnej chusteczki.
- Jest pan pewien? - Susanna przesunęła palcami po naszyjniku. - Biała
haftowana chusteczka z koronkowym wykończeniem... Panie Stevens, uważam
pańskie zainteresowanie moim... moją biżuterią za niegodne dżentelmena.
Mężczyzna oblał się rumieńcem.
- Proszę mi wybaczyć, ale... chodzi o to, że pani naszyjnik przypomina
mi...
- Elsbeth Whitaker? Słyszałam. Tragiczna historia. Proszę sobie
wyobrazić, że pan Whitaker powiedział mi wczoraj, iż jego żona została
pochowana w takim właśnie naszyjniku albo innym, do złudzenia podobnym do
tego, który mam na szyi. Wstrząsające!
Twarz Stevena z purpurowej stała się biała jak kreda.
- 82 -
S
R
- Biedny chłopiec, zdenerwowałam pana. Dlaczego, myślała gorączkowo.
Czy ty coś wiesz, Gordonie? Znasz tajemnicę śmierci Elsbeth?
- Proszę mi wybaczyć, ale mam dużo pracy, którą muszę skończyć przed
powrotem pana Whitakera. %7łałuję, że nie znalazłem pani chusteczki.
- Proszę nie zaprzątać sobie tym głowy. Porozmawiam z panem
Whitakerem wieczorem, kiedy wróci do domu.
- Dziś wieczorem ma ważne spotkanie.
- Wobec tego wpadnÄ™ tutaj.
- To spotkanie nie odbędzie się w biurze.
- Szkoda! - Susanna wytrwała w milczeniu, które zawisło nad nimi jak
gradowa chmura. Miała nadzieję, że Stevens powie coś jeszcze, usłyszała jednak
ciężkie westchnienie.
- Muszę wrócić do pracy. Mam wiele do zrobienia. Ja też, pomyślała.
Kiedy wróciła do pensjonatu, okazało się, że Kane'a jeszcze nie ma.
Ucieszyła się. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, jak bardzo jej brakowało tej
odrobiny prywatności. Zerwała z siebie żakiet, potem krynolinę. Po wczorajszej
męczarni z turniurą i tak czuła się w niej dosyć swobodnie, marzyła jednak o
parze szortów i luznej koszulce. Zaraz, zaraz... Potrzeba jest matką wynalazku!
Pięć minut pózniej stała przed lustrem w batystowym kaftaniku i
majtkach z nogawkami, które podciągnęła nad kolana.
- Szorty to może nie są - mruknęła do siebie - ale ujdą w tłoku.
Połknęła ostatnią czekoladkę, usprawiedliwiając się w duchu, że  do jutra
by się roztopiła", włożyła do ust kawałek gumy do żucia, wreszcie - coraz
bardziej zadowolona z życia - wyjęła z torby walkmana. Kiedy nałożyła na uszy
słuchawki, zamknęła oczy i wyobraziła sobie, że znów żyje w dwudziestym
wieku i jest w swoim domu. Podrygując w rytmie przebojów Billy Joela, zaczęła
śpiewać do niewidzialnego mikrofonu.
Jakiś krzyk wyrwał ją z transu. Na pewno nie był to Billy Joel.
- 83 -
S
R
Kiedy otworzyła oczy, omal nie zemdlała na widok stojącej w progu
Gerty, ze stosem prześcieradeł na rękach.
- Gott im Himmel! - Upuściła na podłogę prześcieradła, przeżegnała się
zamaszystym gestem i wybiegła z pokoju, przerazliwie wrzeszcząc.
ROZDZIAA SIÓDMY
O Boże! Doigrałam się! Klnąc pod nosem, Susanna zdjęła słuchawki i
wyłączyła walkmana. Schowała go do torby, potem wciągnęła przez głowę
jakieś ubranie, które wpadło jej w ręce i wyglądało na suknię.
Zbiegając po schodach, modliła się, żeby  suknia" nie okazała się częścią
bielizny albo nocną koszulą. Obie kobiety - Gertę i panią B. zastała w jadalni.
Pani B. na jej widok nie mrugnęła nawet okiem, natomiast służąca drżała jak w
febrze i klęcząc przed panią, płakała w jej fartuch.
- Gerta mówi, że widziała panią w pokoju opętaną przez szatana. Podobno
jakieś dziwne dzwięki, jakby łomot, wydobywały się z pani głowy, ale nie z ust.
- Wytłumaczę to.
- Mam nadzieję, że nie są to francuskie obyczaje - powiedziała pani B. z
irytacją w głosie.
- Nie, oczywiście, że nie. Widzi pani... Mój mąż, Kane, jest... wynalazcą.
Chciałam tylko wypróbować jeden z jego ostatnich wynalazków.
- Wynalazcą? Kimś w rodzaju pana Edisona z Północy, o którym
czytałam w gazecie?
- Właśnie.
- Pani mąż zbudował maszynę, która wydaje dzwięki?
- Podobne do ludzkiej mowy.
- No widzisz, Gerto. - Pani B. poklepała służącą po ramieniu. - Mówiłam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl