[ Pobierz całość w formacie PDF ]

57. Słońce zdaje się być rozlane, wszędzie też jest rozlane, a przecież nie
wylało się do cna. To bowiem rozlanie jest jego promieniowaniem. Jego
straty świetlne zwą się "promieniami" od "promienieć". Jakie zaś są cechy
promienia, możesz zobaczyć, gdy światło słoneczne będziesz obserwował
wpadające przez jakąś szparę do pokoju ciemnego. Podąża ono bowiem w
kierunku prostym i niby opiera się o napotkane ciało stałe, które go
powstrzymuje od wejścia w tamto powietrze. Tu staje i ani nie ześlizguje
się, ani nie pada. Taki musi być też rozlew i wylew umysłu, nie wylew
zupełny, ale promieniowanie, które wobec napotkanych przeszkód nie
zachowuje się ani gwałtownie, ani hałaśliwie, ale i nie cofa się, owszem,
staje i oświeca to, co je przyjmuje. A co go nie przepuszcza, samo się
pozbawia jasności.
58. Kto się boi śmierci, boi się albo braku odczuwania, albo zmiany
odczuwania. Jeżeli jednak nie będzie w ogóle odczuwał, to nie będzie
odczuwał i żadnego nieszczęścia. A jeżeli inaczej-będzie odczuwał, to
będzie innym stworzeniem, ale żyć nie przestanie.
59. Ludzie istnieją dla siebie wzajemnie. Albo ich więc pouczaj, albo znoś.
60. Inny jest bieg strzały, inny umysłu. Umysł mianowicie zdąża wprost
nie mniej ku celowi nawet wtedy, gdy przeszkodę ostrożnie omija lub jej
rozważaniem się bawi.
61. Wnikaj w wolę każdego człowieka. Ale pozwól i każdemu innemu
wniknąć w wolę twoją własną.
KSIGA DZIEWITA
1. Kto popełnia nieprawość, jest bezbożny. Skoro bowiem wszechnatura
stworzyła istoty rozumne dla wzajemnej korzyści, by sobie nawzajem
stosownie do potrzeby pomagały, a nigdy nie szkodziły, jasne jest, że ten,
kto działa wbrew jej zamiarowi, występuje przeciw temu
najczcigodniejszemu bóstwu. I kłamca grzeszy przeciw temuż bóstwu.
Wszechnatura bowiem jest naturą rzeczywistości, a rzeczywistość jest
związana z całą terazniejszością stosunkiem przyjaznym. Prócz tego
nazywa się ona prawdą, jest też przyczyną wszelkiej prawdy. Zwiadomy
więc kłamca występuje przeciw bóstwu o tyle, że oszukując popełnia
nieprawość. A nieświadomy- o tyle, że postępuje wbrew woli
wszechnatury i burzy jej porządek, wypowiadając walkę naturze
wszechświata. Ale i przeciw sobie występuje ten, kogo pociągają rzeczy
sprzeczne z prawdą. Otrzymał był bowiem od wszechnatury uzdolnienie
tego rodzaju, że przez zaniedbanie rozwinięcia go nie jest teraz zdolny
odróżnić kłamstwa od prawdy. A i ten, kto się ubiega za rozkoszami jako
za dobrem, a unika przykrości jako zła, grzeszy przeciw bóstwu. Człowiek
taki nieraz czuć musi niechęć do wszechnatury, mniemając, że niesłusznie
wymierza coś ludziom złym i dobrym, bo często ludzie zli opływają w
rozkosze i mają środki po temu, a ludzie dobrzy natrafiają na przykrości i
na warunki, które przykrość stwarzają. Prócz tego ten, kto boi się
przykrości, będzie się kiedyś z pewnością obawiał i tego, co zdarzy się we
wszechświecie. A to już jest występkiem przeciw bogu. A kto goni za
rozkoszami, nie wstrzyma się od niesprawiedliwości. A to jest jasną
bezbożnością. Powinni się więc wobec tego, co wszechnatura uważa za
rzecz obojętną (nie stworzyłaby bowiem tego i tamtego, gdyby nie
uważała tego za sprawy obojętne), zachowywać obojętnie ludzie, którzy
chcą postępować zgodnie z wszechnatura i będąc z nią jednej myśli. Kto
więc nie patrzy obojętnie na przykrość i rozkosz albo na śmierć czy życie,
albo sławę lub brak sławy, co wszystko obojętne jest dla wszechnatury,
ten widocznie grzeszy przeciw bóstwu. A mówię, że wszechnatura
zachowuje się wobec powyższych obojętnie, w tym znaczeniu, że zdarzają
się one bez jakiegokolwiek osobnego uzasadnienia w myśl prawa
przyczyno-wości, jako skutek jakiegoś pierwotnego postanowienia
opatrzności, która wzięła się, od jakiegoś początku zacząwszy, do tego
właśnie urządzania świata, zebrawszy w całość pewne prawzory rzeczy
przyszłych i odgraniczywszy siły twórcze substancji, zmian i ich następstw.
2. Człowiek doskonały odchodzi spośród ludzi, nie zmazawszy się ani
kłamstwem, ani obłudą, ani rozpustą, ani pychą. Przesycić się tym i ducha
wyzionąć- to drugi stopień. A może wolisz trzymać się zepsucia i
doświadczenie jeszcze nie skłania ciebie do ucieczki z tej zarazy? Bo raczej
to zepsucie umysłu jest zarazą niż jakieś tam zepsucie i zmiana powietrza,
które nas otacza. Bo to jest zarazą dla istot żyjących jako istot żyjących, a
tamto jest zarazą dla ludzi jako ludzi. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl