[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Bercsényiemu, a wreszcie dla stu innych powodów. PodjÄ…Å‚em jednak decyzjÄ™, że
narażę się raczej na takie obelżywe pomówienia, nizli każę wydać na niego
skazujÄ…cy wyrok.
Senat podzieliÅ‚ moje racje i rozkazaÅ‚em przenieść Forgácha do zamku w
Spiszu, gdzie utrzymywaÅ‚em garnizon zgodnie z życzeniami ksiÄ™cia Csáky,
wÅ‚aÅ›ciciela tego zamku. Forgách podczas swego uwiÄ™zienia potajemnie
spiskował z Lubomirskim, który otrzymał w lenno trzynaście miast z komitatu
Spisz, zastawionych za skromną sumę pieniędzy przez cesarza Zygmunta
Rzeczypospolitej Polskiej. Są one położone w sąsiedztwie zamku o tej samej
nazwie. Wielmoża ów, brat kasztelanowej krakowskiej, która z taką
wielkodusznością opiekowała się mną w Polsce, intrygował przeciwko mnie z
dworem wiedeÅ„skim i przyrzekÅ‚ Forgáchowi ująć siÄ™ za nim. Forgách podjÄ…Å‚
próbę ucieczki, lecz kiedy ześlizgiwał się po linie, spadł i zwichnął sobie kość
udową, tak że do końca życia pozostał kulawy. Straże, które spostrzegły jego
99
ucieczkę, odnalazły go pod murem i zatrzymały. Dla większej pewności
kazałem go w niedługi czas potem odwiezć do zamku w Munkaczu, gdzie
pozostał w niewoli aż do końca wojny. Głównym powodem zwołania senatu
była odpowiedz króla Francji na projekt sojuszu, jaki przekazałem w Egerze
markizowi Des Alleurs. Król kazał mu uznać mnie za księcia Siedmiogrodu i
oświadczyć mi, iż może układać się ze mną jako księciem. Wszelako inaczej
wyglądała sprawa Konfederacji Stanów, które nie odrzuciły panowania
austriackiego, więc w opinii króla Francji zdawały się uznawać innego jeszcze
pana; nie licuje zaś z godnością króla negocjowanie z poddanymi innego
władcy.
Cały naród przekonał się podczas pertraktacji w Nagyszombat, że nie
możemy liczyć na zawarcie pokoju w duchu praw i swobód. Zdawano sobie
również sprawę, iż mediatorzy, aczkolwiek uznali, że słuszność jest po naszej
stronie, nie będą spierać się z cesarzem w naszej obronie, dopóki ma on zbrojną
przewagę nad Francją z tytułu wszystkich odniesionych zwycięstw. Toteż nie
było w senacie ani jednej osoby, która nie byłaby skłonna zrzec się owego
poddaństwa, żeby móc zawrzeć z królem Francji traktat, w myśl którego
bylibyśmy traktowani jako sprzymierzeńcy, wówczas kiedy dojdzie do ogólnych
rokowań pokojowych. Wszelako, jeśli się nie mylę, uważałem za swój
obowiązek przedstawić im również i niekorzystne strony ostatecznego zerwania
z cesarzem. Jeśli bowiem cesarz nieszczęśliwym zrządzeniem losu odniesie nad
narodem zwycięstwo zbrojne, to będzie mógł zastosować wobec niego prawo
podboju i znieść wszystkie nasze prawa, tak jak uczynił to Ferdynand II w
Czechach po bitwie praskiej.
Owo niebezpieczeństwo, przed którym przestrzegałem, nie zrobiło na nikim
wrażenia. Aatwo było bowiem przewidzieć, że jeśli przydarzyłoby się nam
jakieś nieszczęście, nic byśmy na tej przezorności nie zyskali, natomiast
moglibyśmy wiele stracić, gdybyśmy zaniechali pertraktacji z królem Francji.
Rezolucja ta byÅ‚a powodem zwoÅ‚ania stanów do Ónod na przyszÅ‚Ä… wiosnÄ™, gdyż
tak wielka sprawa wymagała ich zgody. Zobowiązałem senat do całkowitej
tajemnicy na ten temat, której rzeczywiście dochowano.
GeneraÅ‚ Bercsényi przedstawiÅ‚ na owej naradzie znakomity projekt,
doskonale przygotowany pod każdym względem. Moneta miedziana prawie
całkowicie utraciła swoją wartość i sprawy wojny zaczynały się przez to bardzo
komplikować. Oficerowie oraz oddziały cudzoziemskie cierpiały niedostatek
koni; trzeba było je sprowadzać z Turcji, Polski lub Zląska. Kupcy nie chcieli
ich sprzedawać za miedzianą monetę, my zaś innej nie mieliśmy. Cokolwiek
bowiem by się powiedziało, często badałem tę sprawę i wiedziałem, że dochód z
kopalÅ„ nie dorównywaÅ‚ wydatkom. Berscényi przedstawiÅ‚ wykaz wszystkiego,
co się w kraju znajdowało i co mogło mieć zastosowanie w wyposażeniu
oddziałów, obliczył, ilu rzemieślników należałoby przy tym zatrudnić i co
mógłby dostarczyć każdy komitat po zaspokojeniu swoich własnych potrzeb.
Obliczył też, ile mogliśmy otrzymać sztuk bydła, które można by było wymienić
100
na granicy ze Zląskiem i Morawami na towary, których potrzebowaliśmy. Dwór
wiedeński dopuszczał tego typu handel. Zaproponowano, by transakcji tych
dokonał baron Hellenbach, zarządca kopalń, człowiek bardzo wielkiego
formatu, mający wielki kredyt zaufania na Zląsku. Jednakże podobne posunięcia
nie mogą się powieść w wolnym kraju w chwili, gdy mowa jest o podatkach.
Rozdzieliliśmy wszelako dwa miliony florenów na Górne Węgry, a
obowiązkowe dostawy z każdego komitatu zostały przeliczone na towary, jakich
jego mieszkańcy mieli pod dostatkiem. Ustanowiono komisarzy z okręgów
intendentury, którzy mieli otrzymywać owe towary od oficerów z komitatów,
rozprowadzić je oraz dostarczyć oddziałom koni. To posunięcie doprowadziło
pózniej do wielkich zmian w wojsku, na które liczyliśmy po utworzeniu
intendentur.
Wspomniałem już, z jak wielkim zapałem lud chwycił za broń, opisywałem
również, jak bardzo wojska me były skłonne do pierzchania przy lada okazji i
jak trudno było je potem ponownie zebrać. Każdy bowiem regiment składał się
z mieszkańców wielu komitatów, oddalonych jeden od drugiego, co było
przyczyną wielkich opóznień i dawało okazję oficerom do niestawiania się. Pięć
intendentur, o których mówiłem, zostało utworzonych zgodnie z prawami kraju;
a mianowicie na Węgrzech Zachodnich była to intendentura w GyQr oraz w
Kanizsy, które połączyłem razem i powierzyłem hrabiemu Antalowi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl