[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podmiotu i przedmiotu, alchemicznych zaślubin, a zatem jest identyczne z symboliką
Różo-Krzyża, w trochę odmiennym aspekcie.
A skoro zaślubiny mogą dokonać się jedynie między jednym a jednym, jasne się staje, że
żadna idea nie może zostać w ten sposób połączona, jeśli nie jest pojedyncza.
Zatem każda idea musi zostać poddana analizie Miecza. Zatem także w umyśle
medytującego może być tylko jedna myśl.
Można teraz przejść do uwag dotyczących stosowania Miecza w oczyszczaniu emocji
przez percepcje.
Funkcją Pucharu było interpretowanie percepcji przez tendencje. Miecz wyzwala
percepcje z pajęczyny emocji.
Percepcje same w sobie nie mają sensu. Z emocjami ma się jeszcze gorzej, jako że
ogłupiają swoją ofiarę, by nadawała im znaczenie i prawdziwość.
Każda emocja jest obsesją. Najstraszniejszym z bluźnierstw jest przypisanie emocji Bogu
w makrokosmosie lub czystej duszy w mikrokosmosie.
Jak jednak można poruszyć coś co istnieje samo w sobie i jest kompletne ? Napisane jest
nawet "obrót wokół punktu jest niegodziwością"
Lecz gdyby można było poruszyć sam punkt, przestałby być sobą, jako że położenie jest
jedynym atrybutem punktu.
Mag zatem musi się pod tym względem całkowicie wyzwolić.
W wytrwałej praktyce Demony starają się przestraszyć, zaszokować, zniechęcić, znęcić
człowieka. Przeciw temu wszystkiemu jest wymierzona stal Miecza. Jeśli pozbędzie się
idei "ja", zadanie to będzie stosunkowo łatwe. Jeśli tego nie dokona, będzie to prawie
niemożliwe. Jak powiada Dhammapada :
" "On mnie znieważył, mię uderzył, zwyciężył
mnie, ograbił mnie",
W kim takie myśli powstać mogą, nienawiść
w tym nie zgaśnie. "
Nienawiść ta jest myślą przeszkadzającą miłości, ktorej apoteozą jest samadhi.
Lecz to chyba za wiele jak na początkującego, aby wymagać od niego miłowania wrogów.
Niechaj najpierw osiągnie równowagę. Niech najpierw zobaczy fakty takie jakimi są,
jakby były faktami historycznymi. Niechaj przestanie je interpretować. Niechaj nie stawia
się w sytuacji ludzi, ktorych te fakty dotyczą, a jeśli tak się stanie, niechaj tak czyni dla
większego zrozumienia. Sympatia, oburzenie, pochwała i nagana nie występują u
obserwującego.
Nikt tak naprawdę nie rozważał nad tym, jaka jest ilość i jakość światła wytwarzanego ze
świec woskowych produkowanych przez chrześcijan.
Któż ma jakieś wyobrażenie o tym, który kąsek zwykłego misjonarza bardziej smakuje
prymitywnym epikurejczykom ? Można tylko zgadywać, że katolicy są lepszym
przysmakiem od prezbiterian.
Takie fakty są nieistotne i mogą mieć znaczenie jedynie wtedy , gdy zachodzą.
Neron nie myślał o tym, co nienarodzony potomek może sobie o nim pomyśleć. Trudno
zaufać kanibalom, rachując że opowiadanie o ich czynach przekona pobożne stare panny,
aby zapełniły ich spiżarnię.
Bardzo niewiele ludzi widziało walkę byków. Niektórych z nich doprowadza ona do
zwykłego podniecenia, innych podnieca niczym horror. Jedynie nieliczni wiedzą, ze krew
świeżo rozlana na słońcu posiada przypuszczalnie najpiękniejszy kolor jaki możemy
znaleźć w przyrodzie.
Jest znanym faktem, że praktycznie nie da się opisać tego, co się dzieje podczas seansów
spirytystycznych. Emocje przysłaniają wizję.
Jedynie w całkowitym spokoju laboratorium, gdzie obserwator doskonale skupia się nad
tym co może się zdarzyć, na pomiarach narzędziami nie podatnymi na emocje, można
mieć nadzieję na otrzymanie prawdziwego zapisu zdarzeń. Nawet zwykłe fizyczne
podstawy emocji, poczucie przyjemności i bólu, prowadzą obserwatora nieuchronnie na
manowce.
Włóż jedną rękę do miski z gorącą wodą, a drugą do miski z zimną wodą. Potem, obie
włóż do miski z letnią wodą. Jedna ręka będzie czuła gorąco, druga zimno.
Nawet same narzędzia, ich cechy fizyczne, takie jak kurczliwość i rozciągłość (które
można nazywać w pewnym stopniu źródłami przyjemności i bólu), powodują błąd.
Nie ma takiej emocji, która by nie pozostawiała śladu w umysle, a wszystkie ślady są
złymi śladami. Nadzieja i lęk są tylko dwiema aspektami tej samej emocji. Obie nie
pasują do czystości duszy. W przypadku namiętności czlowieka rzecz ma się trochę
inaczej, jako że są one funkcjami jego własnej woli. Potrzebują kontroli a nie stłumienia.
Lecz emocja jest wrażeniem znikąd. To atak na krąg.
Jak powiada Dhammapada :
" Jak źle poszytą strzechę chaty nawskroś prze-
nika dżdżu ulewa,
Podobnie myśl nieujarzmioną nawskroś prze-
nika napór żądzy.
Jak nie przenika dżdżu ulewa poszytej dobrze
strzechy,
Tak nie przenika żądza nigdy myśli stanow-
czej, ujarzmionej. "
Niechaj Uczeń praktykuje obserwację tego, co zazwyczaj wywołuje w nim emocję. Niech
zapisuje co postrzega, i sprawdza to przy pomocy osoby zaznajomionej z takimi
przeżyciami.
Operacje chirurgiczne i tańczące dziewczyny to owocne pola dla początkującego.
Czytając książki wywołujące emocje, takie, jakie się daje dzieciom, niechaj przygląda się
fabule z punktu przeciwstawnego autorowi. Niechaj nie rywalizuje z częściowo
wyzwolonym dzieckiem, które narzeka na obraz Koloseum, że "był tam mały lew, który
nie dostał żadnego chrześcijanina".
Sympatyzując zarówno z lwami jak i chrześcijanami, niechaj otworzy oczy na to, co ta
sympatia przysłania, że obraz ten jest wstrętnie pomyślany, wstrętnie namalowany i
wstrętnie pokolorowany.
Niechaj dalej bada tych mistrzów, w nauce i sztuce, ktorzy postrzegali umysłami
niesplamionymi przez emocje.
Niechaj nauczy się wykrywać idealizacje, krytykuje je i poprawia.
Niech zrozumie fałszerstwa Rafaela, Watteau, Leightona, Bouguereau; niech doceni
prawdomówność Johna, Rembrandta, Tycjana, O'Conora. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • projektlr.keep.pl